Francesinha

Francesinha to chyba najbardziej absurdalna rzecz, jaką jadłem. Pod tą filigranową nazwą kryje się prawdziwa bomba kaloryczna. Portugalczycy zazdrościli francuzom tak bardzo croque monsieur, że postanowili go trochę podtuczyć i stworzyć danie, przy którym dietetycy łapią się za głowę. Oryginalna francesinha składa się z dwóch kromek pieczywa tostowego

Czytaj Dalej

Komentarze