Rosyjska zupa grzybowa

Patrząc wstecz, to cisza na blogu trwała ponad miesiąc. Nie, nie postanowiłam zawiesić bloga. To los zawiesił mnie. Po prostu się rozchorowałam i dość długo wracałam do sił. Niby nic mi nie było, ale sił starczało na… leżenie w łóżku. Po drodze zdążyły zarazić się ode mnie dzieci, ale one

Czytaj Dalej

Komentarze