14 października mój synek miał swoje święto. Był tort, oczywiście w kształcie samochodu, było zdmuchiwanie świeczek, głośne sto lat i oczywiście były też prezenty. Oj tych nie mogło zabraknąć. Mój maluch od kilku dni niecierpliwie pytał „Mamusiu, kiedy moje urodziny?” Gdy zobaczył prezenty aż podskakiwał z radości